Czytelnik łatwo się domyśli, jakie przyczyny złożyły się na to, że numer "Ethosu", który bierze do ręki, poświęcony został zagadnieniu wojny sprawiedliwej. Jest to bez wątpienia jedno z pierwszych zagadnień społecznomoralnych, z którymi wspólnota ludzka musi się zmierzyć na początku dwudziestego pierwszego wieku. Warto w tym miejscu przypomnieć kilka najważniejszych wydarzeń, które stały się bezpośrednim powodem rozgorzałej obecnie na nowo - zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i w Europie - dyskusji na temat wojny sprawiedliwej.
19 marca 2003 roku prezydent George W. Bush ogłosił podjęcie przez armię Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej działań militarnych zmierzających do obalenia reżimu Saddama Husajna w Iraku. Motywy tej decyzji związane są, jak wiadomo, z zamachami terrorystycznymi w Waszyngtonie i Nowym Jorku w dniu 11 września 2001 roku, za które odpowiedzialna była islamska organizacja terrorystyczna Al Kaida.
W ocenie prezydenta Stany Zjednoczone znalazły się w stanie wojny, i to wojny w zupełnie nowym wymiarze. Przeciwnikiem w niej nie jest konkretne państwo, ale międzynarodowy terroryzm, korzystający z pomocy niektórych państw. Pogląd prezydenta Busha był powszechnie podzielany w społeczności międzynarodowej, a podjęte przez rząd Stanów Zjednoczonych działania - na przykład interwencja w Afganistanie, gdzie znajdowały się bazy Al Kaidy - nie budziły zastrzeżeń. Dał temu wyraz ówczesny sekretarz do spraw kontaktów dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej abp Jean-Louis Tauran, który w wywiadzie dla Agencji Zenit 15 października 2001 roku stwierdził, że rząd Stanów Zjednoczonych - jak każdy inny w podobnej sytuacji - ma prawo do podjęcia uzasadnionych działań militarnych, ponieważ spoczywa na nim obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom.
Pliki do pobrania:
» 71_72_Spis.tresci.doc » 71_72_Edytorial.doc » 71_72_Contents.doc » 71_72_Summary.doc
|